piątek, 25 lipca 2014

Nałęczów - idealne uzdrowisko. Nic więcej

Nie chcę robić złej reklamy ... ale chyba sytuacja zmusza.


Nałęczów miasteczkiem pięknym (i bardzooo małym) jest, ale nic poza tym. 
Byliśmy tam podczas weekendu majowego. Spodziewaliśmy się spokoju, miłej atmosfery i odpoczynku od pędu Warszawy. I to dostaliśmy ... w podwojonej wersji :) Już na stacji PKP dowiedzieliśmy się od pana z taxi, że Nałęczów to "taka większa wioska" ( ha ha ha) Było miło, malowniczo, zielono i zdrowo. Sauny, masaże, baseny, relaks i pełen wypoczynek - nie tylko fizyczny, ale i umysłowy. 
Sanatoria (wszędzie!) Starsi ludzie (wszędzie!) Parki i uzdrowiska (zdziwię Was - wszędzie!) Można odpocząć, ale też i się ponudzić. 
Godne polecenia są: Chata Żeromskiego, posiadłość Prusa i Kazimierz Dolny, który znajduje się nieopodal.

Nałęczowa nie polecam osobom, które chcą wypoczywać bardzoooo aktywnie. To dobre miejsce, by się totalnie ponudzić i zregenerować siły. Na szaleństwa nie ma co liczyć :)





fot Park Nałęczowski


fot Park Nałęczowski


fot. Chata Żeromskiego


fot Park Nałęczowski


fot. Chata Żeromskiego - wnętrze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum